sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 2

Poznawanie&szokująca prawda

Wszystko jest przewidywane do momentu gdy ktoś cię zaskoczy – Vannessa Marano

@ Rozmowa telefoniczna@

  • Ale jak to mam białaczkę?! - rozpłakałam się po słowach które powiedział mi lekarz
  • przykro mi ale to prawda....u rodziny Marano jest to dziedziczne proszę powiedzieć siostrze żeby zapisała się na badania – powiedział lekarz
  • ale dlaczego to dziedziczne? - nie rozumiałam ale po cichu dalej łkałam
  • hm...może wasi przodkowie, może nawet rodzice chorowali na białaczkę iii....
  • dobrze rozumiem, przyprowadze Laurę jak najszybciej
  • proszę się nie martwić panno Marano kiedy nowotwór jest wykrywany jak najwczęściej to wtedy szybko się go zwalcza – uśmiechnęłam się do siebie
  • do widzenia
  • do widzenia – rozłączyłam się bo usłyszałam jak ktoś wchodzi o matko to pewnie LAURA! Nie może zobaczyć mnie w takim stanie wytałam oczy rękawem no i oczywiście zapomniałam że pomalowałam oczy eye-linerem i pewnie się rozmazałam
  • Nessa to są.... - odwróciłam się i zobaczyłam Olivię, Caluma, Raini no i gości oczywiście Lau spojrzała na mnie z powagą
  • eee płakałam bo leciał romantyczny film.... - odpowiedziałam
  • to ja Calum i Raini idziemy do kina no to pa Laura no i Nessa – odpowiedziała Olivia i puściła oczko
  • Laura dlaczegoś ty mokra? - krzyknęłam
  • bo Leo mnie wrzucił
  • dobra idź do pokoju i marsz się przebrać. - Lau po tych słowach stanęła na baczność i uradowana krzyknęła TAK JEST!. A goście cicho chichotali
  • witajcie ja jestem Vanessa Marano siostra Laury
  • ja jestem Ross Lynch to jest Rikier ( doszedł do nas później) Rocky Lynch moi bracia Rydel już znasz
  • noo tak przychodziła czasem do nas
  • no i jest jeszcze Ellington Ratliff przyjaciel
  • wy gracie w kapeli R5?
  • Tak – powiedział dotychczas milczący Rikier.....

Najpiękniejszych chwil nie zaplanyjesz. One przyjdą same – Laura Marano

Nie wiem dlaczego Nessa dziwnie się zachowywała...no ale cuż jak siorka każe muszę to robić, obieecałam to mamie. Więc szybko pomknęłam do pokoju i szybciutko wybrałam taki zestaw: 
 
Kiedy zeszłam na dół usłyszałam śmiechy prowadziły z salonu więc tam podążyłam zobaczyłam jak Nessa siedziała na kanapie koło Rossa i Rikiera a Ell i Rocky siedzieli na fotelu podeszłam bliżej iwtedy siostra krzyknęła :
  • O jesteś – podeszła do mnie i spytała półszeptem * dla kogoś tak się ubrała? - Ross spojrzał w moją stronę a ja odpowiedziałam
  • Ciszej mów bo Rossik jest tu zazdrosny – zaśmiałyśmy się obie, ale w pewnym momecie stało się coś dziwnego po prostu zemdlałam.......
Są w życiu chwile, gdy myśli się że jest tak źle, iż już gorzej być nie może.... wtedy okazuje się że może – Ross Lynch
Kiedy Laura zemdlała automatycznie wstałem z kanapy i pobiegłem w ich stronę Rikier ją trzymał, Ell poszedł po szklanke wody a Nessa dzwoniła po karetkę...
  • Laura! Laura! Słyszysz mnie? - łzy ciekły mi z policzków i kapały na jej
  • Ross uspokuj się spokojnie ! - wrzeszczał Ell, ja panikowałem czy on?!
Podeszli do nas sanitariusze i włożyli Lau do karetki ja i Nessa błagaliśmy ich żeby pozwolili jechać z nimi w końcu się zgodzili......

    jeśli się kocha praw­dzi­wie, to już się kochać nie przes­ta­nie  - Vanessa Marano


    To wszystko moja wina....pewnie miała białaczkę a ja jej nic nie powiedziałam kiedy dotarłam do szpitala wysłałam sms rodzinie i przyjaciół Lau żeby się dowiedzieli. Ross gdzieś poszedł a doktor z którym rozawiałem podszedł do mnie i powiedział:
  • Robiliśmy badanie pani Marano i nie wykryto tam białaczki
  • no to dlaczego zemdlała?
  • Czy siostra odchudzała się?
  • Co?!
  • według badań Laura jest chora na anoreksje – po tych słowach po prostu zemdlałam....
C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz