czwartek, 19 grudnia 2013

Rozdział 7

*Oczami Rossa*
*ale jakto Laura została wypisana? - spytałem zdenerwowany chciałem z dziewczyną pogadać
* została wypisana godzine temu, a tak wogóle to przepraszam ale inni pacjęci na mnie czekają! - po tych słowach gdziesz poszedł. A ja postanowiłem pójść do domu Marano.
*Oczami Vanessy*
Szykowałam sie do pójścia do nowej pracy tak! Właśnie do nowej pracy kiedy uslyszalam pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyłam ujrzama Rossa
- ehm co cie sprowadza? - zapytałam zakłopotana
- jest mioże Laura? - zapytał
- mówiła że idzie do Lynchów. - odpowiedziałam
- CO?!
©©©©©©©©©©©®®®®®®®®
Sorki że krótki i nudawy ale wiecie po pierwsze brak weny po drugie szkoła.....Plosie was o komentarze XD

środa, 18 grudnia 2013

Rozdział 6

* oczami narratora*
Laura biegła ile sił jej było w nogach musiała porozmawiać z Rossem oj! Musiała, znała sie z nim ledwie dwa dni a już dażyła nim uczuciem dziwne co?! Ale serce nie sługa nic na to nie można poradzic...Kiedy znalazła sie przy drzwiach Lychów zawachała sie czy zapukać ale jednak zapukała.
*oczami Laury*
Czkając aż ktoś otworzy te drzwi myślałam co mu powiedziec przecież nie powiem hej Ross przyszłam do ciebie bo cie kocham! Eeee nawet tak nie zamierzałam powiedzieć a może powiem mu tak Ross wiem że znamy się krótko ale nie mogę przestać o tobie myśleć. Nie nawet tak nie powiem, spojrzałam ne zegarek ten ktosik nie otwierał przez 5 minut smutna chciałam odejść gdy zobaczyłam że Rydel otwiera mi drzwi
* hej - powiedziałam - czy jest może Ross?
* nie niema, on chyba poszedł po ciebie - odpowiedziała
* to może ja już - Delly nie dała mi dokończyć bo powiedziała
* nie wygłupiaj sie wchodz!
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Przepraszam że taki krótki ale pisałam z telefonu :-P

czwartek, 5 grudnia 2013

Rozdział 5

* Oczami narratora *
Po przebudzeniu Laura łkała w poduszkę. Płakała bo..? Sama nie wiedziała czemu, lubiła Rossa ale bała się miłości ale również kipiła ze złości bo Kristen udawała że jest moją kumpelą i przez nią znalazła się w szpitalu.

* Oczami Rossa*
* Ross uspokuj się - po tych słowach Olivia się mnie przytuliła
* ale ty nie rozumiesz Laura jest w szpitalu a ja ja się o nią martwię! - krzyknąłem, a dziewczyna zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia.
* wiesz co nie musisz na mnie wrzeszczeć! - krzyknęła Olivka i po chwili wyszła a ja zrozumiałem że źle zrobiłem.

* Oczami Laury *

* Możesz dzisiaj wyjść ze szpitala - uśmiechnęłam się ale nadal nie rozumiałam dlaczego
* ale dlaczego?! przecież anoreksja jest niebezpieczna iii - lekarz nie dał mi dokończyć
* a ty przezwyciężyłaś ale oczywiście i tak musisz uważać na siebie tu są twoje ubranie pani Vanessa dała
* dziękuje - po tych słowach pobiegłam do mojej ehm szpitalnej łazienki która była w moim pokoju. Więc wybrałam taki zestaw :

A po chwili wybiegłam ze szpitala w stronę domu Lynchów,  musiałam porozmawiać z Rossem....